Przez te kilka dni kiedy zaniedbywałam bloga myślałam o życiu. Czyli standard. Ale to nie było zwykłe myślenie. Dzisiaj też to robię. Pogoda jest wspaniała. Wielu ludzi pewnie pomyśli, że oszalałam ale za oknem jest deszcz i atmosfera jaka panuje w domu, w którym znowu jestem sama jest przecudowna. Siedzę pod kocem z kubkiem kawy w ręku i piszę. Myślałam więc o przyszłości. Jak to będzie za kilka, może kilkanaście lat. Czy nadal będę mieszkać tu gdzie teraz, czy moi 'przyjaciele' będą ze mną, czy szczęśliwie się zakocham a co najważniejsze czy będę tym kim zawsze chciałam być.
A chcę być kimś kogo ludzie będą akceptować. Kto nie będzie musiał się niczego wstydzić. Nie będzie miął żadnych problemów ani zmartwień. Wiem, że to niewykonalne ale warto sobie pomarzyć.
'Coraz więcej ludzi potrafi pisać patrząc w szklany ekran. Ale coraz mniej ludzi potrafi mówić patrząc prosto w oczy.''
No właśnie. Nie zawsze mówimy to o czym myślimy i nie myślimy o tym co mówimy. I to jest błąd. Największy z możliwych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz